Kiedy eksperyment naukowy wymyka się spod kontroli tylko cud może uratować ludzkość.
Wspaniały wynalazek człowieka – czerwony promień, które przemienia żywe organizmy w mordercze potwory rządzone instynktem, dobre chęci naukowca i nauka oskrobana z moralności to wybuchowa mieszanka, która prowadzi czytelnika do nieoczekiwanego zakończenia.
""Fatalne jaja"" to dramatyczne ostrzeżenie przed ludzką ingerencję w inżynierię przyrody i ciekawa wizja futurystyczna.
Do tej pory nie wiadomo, dlaczego sowiecka cenzura przepuściła tę książkę a jej autor nie skończył z kulą w głowie w bezimiennym grobie. Zadziwia słabość Stalina do pióra Bułhakowa, że za jego wstawiennictwem na afisze powróciła sztuka Dni Turbinów, a także z jego polecenia Bułhakow znalazł pracę jako asystent reżysera w Teatrze Artystycznym.
Jeśli sądzisz, że groźne i opłakane w skutkach eksperymenty naukowe zdarzały się tylko w komunizmie, nie sięgaj po tę książkę.