Bieszczady. Góry magiczne LIBRA - Andrzej Potocki
Promocja
Bieszczady. Góry magiczne LIBRA - Andrzej Potocki
AutorzyAndrzej Potocki
Ze szczytu bliżej do nieba, więc pytam Boga, jak to jest, że któregoś dnia trzeba zostawić rodzinny dom, wioskowy cmentarz, święte ikony i odejść.
Przecież wołali w niebo swoją rozpacz. Potem jeszcze ostatni raz obejrzeli się za siebie. Cerkiewne kopuły lśniły w czerwcowym słońcu. Hospody pomiłuj! Hospody
***
Pośród wysokich zsychających traw zbierałem w zdziczałych sadach opadłe jabłka, wygrzewające do jesiennego słońca swoją czerwień.
Smakowałem ich cierpkość. Nieopodal w równinę zapadał się bojkowski cmentarz.
Tamte Bieszczady są jak oleodruki z wizerunkami świętych, jakie uratowałem z domu moich dziadków.
***
Moje Bieszczady, w których mieszkałem kilkanaście lat, przemierzyłem w radosnym korowodzie młodości.
Zapewne zbyt pospiesznie, dlatego nie rozumiałem ich, ale podziwiałem.
I nieustannie wracam do nich wiedziony nostalgią za utraconym krajobrazem.
Bieszczady są jak drabina do nieba, po której się tylko wychodzi w coraz większym zachwycie
Andrzej Potocki
EAN: 9788363526771

Bez ryzyka
14 dni na łatwy zwrot

Szeroki asortyment
ponad milion pozycji

Niskie ceny i rabaty
nawet do 50% każdego dnia
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Marka
Podmiot odpowiedzialny za ten produkt na terenie UE
Libra PL sp. z o.o.Więcej
Adres:
ul. JagiellońskaKod pocztowy: 35-025Miasto: RzeszówKraj: PolskaNumer telefonu: 882087753Adres email: libra@libra.pl
Symbol
171710
Kod producenta
9788363526771
Rok wydania
2015
Elementy
144
Oprawa
Twarda
Format
21,5x29 cm
Waga
0.915 kg
Autorzy
Andrzej Potocki

,,Moje magiczne Bieszczady to jednocześnie tajemnica bolesna i tajemnica radosna.
Ze szczytu bliżej do nieba, więc pytam Boga, jak to jest, że któregoś dnia trzeba zostawić rodzinny dom, wioskowy cmentarz, święte ikony i odejść.
Przecież wołali w niebo swoją rozpacz. Potem jeszcze ostatni raz obejrzeli się za siebie. Cerkiewne kopuły lśniły w czerwcowym słońcu. Hospody pomiłuj! Hospody
***
Pośród wysokich zsychających traw zbierałem w zdziczałych sadach opadłe jabłka, wygrzewające do jesiennego słońca swoją czerwień.
Smakowałem ich cierpkość. Nieopodal w równinę zapadał się bojkowski cmentarz.
Tamte Bieszczady są jak oleodruki z wizerunkami świętych, jakie uratowałem z domu moich dziadków.
***
Moje Bieszczady, w których mieszkałem kilkanaście lat, przemierzyłem w radosnym korowodzie młodości.
Zapewne zbyt pospiesznie, dlatego nie rozumiałem ich, ale podziwiałem.
I nieustannie wracam do nich wiedziony nostalgią za utraconym krajobrazem.
Bieszczady są jak drabina do nieba, po której się tylko wychodzi w coraz większym zachwycie
Andrzej Potocki
EAN: 9788363526771
Ze szczytu bliżej do nieba, więc pytam Boga, jak to jest, że któregoś dnia trzeba zostawić rodzinny dom, wioskowy cmentarz, święte ikony i odejść.
Przecież wołali w niebo swoją rozpacz. Potem jeszcze ostatni raz obejrzeli się za siebie. Cerkiewne kopuły lśniły w czerwcowym słońcu. Hospody pomiłuj! Hospody
***
Pośród wysokich zsychających traw zbierałem w zdziczałych sadach opadłe jabłka, wygrzewające do jesiennego słońca swoją czerwień.
Smakowałem ich cierpkość. Nieopodal w równinę zapadał się bojkowski cmentarz.
Tamte Bieszczady są jak oleodruki z wizerunkami świętych, jakie uratowałem z domu moich dziadków.
***
Moje Bieszczady, w których mieszkałem kilkanaście lat, przemierzyłem w radosnym korowodzie młodości.
Zapewne zbyt pospiesznie, dlatego nie rozumiałem ich, ale podziwiałem.
I nieustannie wracam do nich wiedziony nostalgią za utraconym krajobrazem.
Bieszczady są jak drabina do nieba, po której się tylko wychodzi w coraz większym zachwycie
Andrzej Potocki
EAN: 9788363526771
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Zapytaj o produkt
Niepotwierdzona zakupem
Ocena: /5
Napisz swoją opinię