Sługa ciemności T.1 - Dominika Płaszewska

"Mu­sisz zwa­żać na słowa. Je­że­li stra­ci cier­pli­wość, wtedy cię przed nim nie obro­nię – ostrzegł. – To ja je­stem jego Sługą Ciem­no­ści, a on mym panem". To nie jest moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, niedawno czytam PERFUMIARZA i zakochałam się, a po przeczytaniu SŁUGI CIEMNOŚCI, przepadłam i to dosłownie. Mrok i tajemnice wylewają się ze stron i oplatają czytelnika niczym niewidzialny bluszcz wciągając w fabułę od początku do końca. Ciekawa fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie i świat, który autorka stworzyła w oparciu o mitologię nordycką robi niesamowite wrażenie a także świetnie poprowadzony wątek slow burn, który jest jedynie tłem dla magicznego świata nie traci uroku romantyczności. Czekam z niecierpliwością na kontynuację, a Wam gorąco polecam tę historię.

"Mu­sisz zwa­żać na słowa. Je­że­li stra­ci cier­pli­wość, wtedy cię przed nim nie obro­nię – ostrzegł. – To ja je­stem jego Sługą Ciem­no­ści, a on mym panem". "- Oddaj mi swe życie… – Szept nie­sio­ny przez echo dud­nił w gło­wie Astrid. – Pra­gnę twej krwi i ciała… Daj mi je… Daj… Pra­gnę cię… Pra­gnę…" ❓Lubisz mroczne fantasy z nordycką mitologią? A może kusi cię wątek przeznaczenia i magii? Albo ucieczka przed aranżowanym małżeństwem? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiadasz TAK, to "Sługa ciemności" jest dla ciebie! Astrid Bjornsdottir czarodziejka używająca białej magii. Brynjolf von Sven to ogień w czystej postaci, tytułowy sługa ciemności, o takim spojrzeniu, że ma się ciarki na plecach... Spotykają się przypadkiem, ale czy na pewno? Ich drogi zostały splecione nicią przeznaczenia, którą trudno zerwać. Muszą współpracować, a to owocuje ciętymi dialogami, sarkazmem, humorem, napięciem i poczuciem ochrony swojego wspólnika. Bo właśnie za takich się uważają i tak o siebie mówią - wspólnicy. Ich podróż opatrzona jest niebezpieczeństwem i zagrożeniem z każdej strony. Vigbjord siedzi im na ogonie. To typ, który nie odpuszcza, pilnuje Astrid, a ich wspólna przeszłość niczego nikomu nie ulatwia. Niby jest w tle, ale potrafi pojawić się znikąd... "Sługa ciemności" ma w sobie dużo magii, szczególnie tej mrocznej, zakazanej, której używanie niesie ze sobą konsekwencje. A co za tym idzie, co złe i zakazane, kusi najbardziej. Tu nic nie dzieje się bez przyczyny. Trzeba uważać z kim i o czym się rozmawia. W tle są polityczne sprawki, dochodzi szpiegostwo, przekupstwo i fałszywe oskarżenia. Brynjolfa czekać będzie kara, a zakończenie mnie delikatnie mówiąc - zdenerwowało. Sprawia, że chce się od razu poznać 2 tom! A przypomnę, że to 1 tom z 6! W tej historii nie brakuje napięcia, nie tylko między samymi bohaterami, w których budzą się niespodziewane uczucia. Ale i atmosfera towarzysząca Astrid i Brynjolfowi trzyma czytelnika w niepewności- co się za chwilę stanie? Czy w końcu coś się między nimi wydarzy? Ile będą musieli poświęcić dla swojej sprawy? Jeśli myślisz, że znasz już wszystkie historie o ucieczce przed tym co zaplanowane to ta książka cię zaskoczy. W świecie, gdzie przecinają się nici przeznaczenia, a magia ma swoją cenę, nikt nie jest bezpieczny. Zwłaszcza serce. Tu nie ma miejsca na łatwe wybory, proste uczucia i bezpieczne ścieżki. Tu jest tylko mrok. I on się zacieśnia. Jeśli więc kochasz wyrazistych i silnych bohaterów, których łączy sekret, mroczny klimat inspirowany nordycką mitologią, opowieści, w których przeznaczenie nie pyta o zdanie i magię, która nie daje, a odbiera, to ta książka pochłonie Cię od pierwszej strony. 💀 Zaufaj ciemności. Tam czasem kryje się odpowiedź, której szukasz.