Opinia niepotwierdzona zakupem
Jedynym pewnikiem w naszym życiu jest zmiana. Niektóre są szalone, zmieniają nasze losy diametralnie i często takich się boimy. Ale te małe, wręcz niezauważalne, dzieją się codziennie. I nagle okazuje się, że ja sprzed 5, 10 czy 15 lat to zupełnie inna osoba niż ja teraźniejsza, a z drugiej strony wciąż tak dobrze nam znana. I nie ma w tym niczego złego.
Clementine pracuje w wydawnictwie i po siedmiu latach być może otrzyma upragniony i jakże należny jej awans. Kiedyś kochała podróże, ilość pieczątek w jej paszporcie najlepiej o tym świadczy. Kochała też malowanie i znajdowałą w tym coś uspokajającego. Niestety, wszystko straciło dla niej większy sens, po śmierci ukochanej cioci, która od dzieciństwa była szalenie istotną osobą w jej życiu. Pozostały jedynie wspomnienia i mieszkanie, które ciocia zawsze uważała za magiczne.
Iwan siedem lat przed teraźniejszymi wydarzeniami był młodym, pełnym pasji mężczyzną. Dla ukochanego dziadka chciał zbudować karierę opartą na prowadzeniu restauracji, a sam czuł się doskonale w kuchni. Miał też niebywały talent i niespożyte siły, co było przydatne na początku drogi zawodowej w tak wielkim, pełnym konkurencji mieście. Kochał szczerze, śmiał się całym sobą, gotował sercem i był pełen marzeń. Ale czy mijające lata sprawiły, że pozostał taki sam?
"Siedem lat wstecz" to kolejna książka Poston, w której fikcja miesza się z rzeczywistością i śmiało mogę stwierdzić, że Autorka genialnie odnajduje się w takiej fabule. Jej pióro jest lekkie niczym piórko, a jednak potrafi nam przekazać nim tak wiele, mimochodem, gdzieś między wierszami. nie tworzy pustych, niewiele znaczących historii, one skłaniają do refleksji, do zatrzymania się w codziennym biegu i pokazują, jakimi wartościami powinno się kierować w życiu. I właśnie taka jest ta książka. Przypomina, że zmiany są czymś naprawdę dobrym, że wraz z biegiem lat, wraz z nabytymi doświadczeniami, ulegamy niewielkim przemianom, rewidujemy nasze plany na przyszłość, oczekiwania, a nawet to, co sprawia nam radość i nie ma w tym nic złego. Złe jest tylko, gdy przed takimi zmianami, w sobie i wokół siebie, próbujemy się z całych sił bronić, bo odmawiamy sobie prawdziwego szczęścia. Lecz tak jak i ludzie ewoluują też uczucia, niektóre się wypalają, inne jeszcze bardziej wzmacniają i są to zwykłe koleje losu każdego z nas. Czy spotkanie po latach może wzniecić dawne emocje? Bezsprzecznie. Jednak warto zrewidować, czy te emocje wywołuje prawdziwy człowiek przed nami, czy jego dawne wyobrażenie. Ta powieść to nie tylko piękna i magiczna historia miłości. Jest to również historia dotyczący żałoby, prób radzenia sobie ze stratą, trudności z pogodzeniem się i zamknięciem pewnych etapów w życiu. To opowieść o ludzkich planach i marzeniach, dążeniach do celu i szukaniu własnego kawałka nieba w pogoni za poczuciem lekkości w sercu i spełnienia. To historia o gonieniu za księżycem. Pięknie napisana i zdecydowanie godna polecenia!
2024-06-16Joanna, Wałbrzych