Nocna zmiana - Ania Bas

"Nocna zmiana" przenosi czytelnika wprost w świat londyńskiego życia Gosi, która boryka się z szeregiem życiowych klęsk: leczy serce po trudnym rozstaniu, frustruje w nieciekawej pracy, nie umie odmówić ojcu proszącemu o finansowe wsparcie, a na domiar złego jej współlokatorka z chłopakiem podejrzewają ją o morderstwo. Niesamowite, jak oryginalna była to książka, jak trudne do opisania jest to doświadczenie literackie, a przy tym jak bogate i zapadające w pamięci! Niesamowicie podobała mi nieco tetralna struktura tekstu. Autorka pisze znakomicie, wyraziście i emocjonująco, a przy tym bawiąc się formą. Codzienne urywki z życia Gosi przewijają się z niezbyt honorowym podczytywanym przez nią pamiętnikiem współlokatorki, gdzie odkrywa spojrzenie najbliższych na samą siebie. W wolnych chwilach pisze w bibliotece wiersze, które również są wplecione w tekst, razem z, często kasliwymi, uwagami użytkowników portalu, gdzie je zamieszcza. Czyta też na raty poradnik związkowy napisany przez swojego byłego z żoną, gdzie katuje się kasliwymi wstawkami na temat toksyczności swojego stylu bycia. To poruszająca, momentami humorystyczna, a momentami drastycznie prawdziwa analiza jednostki zagubionej w życiu, z trudem radzącej sobie z dźwiganiem wielu ciężarów z nieprzepracowanego dzieciństwa, ubytków w relacjach i tak silnej potrzeby odnalezienia siebie i swojego miejsca. Gosia nie jest przy tym ideałem, wyraźnie są zaznaczone jej błędy i wady, które tworzą ją tym bardziej autentyczną i łatwiejszą do utożsamienia. Łzy wzruszenia i współczucia przenikały się z rozbawieniem i refleksją nad kondycją społeczną oraz jednostkową. Przez większość lektury zastanawiałam się, co ostatecznie autorka pragnie przekazać i do jakiej puenty to zmierza - nie zawiodłam się. Slodko-gorzkie zakończenie wbrew wszystkiemu zostawia z ciepłem i nadzieją, że nawet w najgorszych chwilach da się odnaleźć bezpieczną przystań. Może nie perfekcyjną, ale własną. Piękna, jedyna w swoim rodzaju książka, która zostanie ze mną na długo. Polecam!