Opinia niepotwierdzona zakupem
Podróże, aby odkrywać głąb tytułowych ''Korzeni'' autorstwa nieznanego mi do tej pory twórczości fińskiego dziennikarza, pisarza Miika Nousiainena przyczyniły się, abym zechciała poznać, jakie mogą być korzyści pozytywne lub negatywne relacji wynikającej niespodziewanej sytuacji rodzinnej, w jakiej znaleźli się główni bohaterowie.
Gdy zapoznawałam, się z treścią opisu książki to stwierdziłam od razu, że chce podążać śladami za tym, co jest tak dalekie, a tak bliskie, skąd wynikała potrzeba poszukiwania tego, co łączyło, a co dzieliło, czy bohaterom brakowało miłości, pomimo tego, że byli wychowywani osobno, czy czuli się samotni, czy wiedzieli o tym, że jest coś, co wymaga wyjaśnienia, czy jednak trzeba dotrzeć do tajemnicy z przeszłości osobno, a może trzeba, połączyć wspólnie te drogi wiedząc o tym, że jest wiele innych pytań i odpowiedzi na nie, które pojawią się w trakcie czytania tej książki należącej do gatunku literackiego powieść genealogiczno-stomatologiczna.
Z początku, gdy poznaje się młodszego brata o imieniu Pekkę będącego z zawodu copywriterem to można wywnioskować, że jest on wnikliwie analizującym umysłem. Nic nie umknie jego uwadze, ma dobrą pamięć i to pozwala mu na to, aby rozpamiętywać, jakie było kiedyś jego dzieciństwo, czy ono będzie wpływało na obecne życie i odczuwanie braku ojca i czy on sam będzie dobrym ojcem. Jak jest traktowany przez matkę, czy ona opowie, mu kim był jego ojciec, czy jednak dzielnie broni przeszłości i unika rozmów o niej?
Natomiast jeśli chodzi o drugiego brata, starszego Esko, to jest skupiony na wykonywanym zawodzie dentysty. Nic nie wie na temat przeszłości. Nie jest nią zainteresowany. Nie wyczuwał specjalnej więzi płynącej od rodziców, nie wiedział, co właściwie znaczy prawdziwa miłość, gdyż uwagę rodzice poświecili na pracę. Można mieć właściwie wszystko, ale zapomina się o największym przekazie wartości, jakim jest miłość. Czy spotkanie z przypadkowym pacjentem pozwoli mu spojrzeć inaczej na świat i czy ich wzajemne siły się połączą, aby znaleźć nowe miejsce w teraźniejszości i odkrywaniu prawdy, dlaczego Esko został porzucony przez ojca? A może był ktoś, kto nie chciał go, aby nie zaznał prawdziwego ciepła, lecz niepotrzebne odrzucenie, które nikomu nie służy dobrze.
Czytanie tej powieści powoduje to, że pojawia się chwila na nostalgię, nad tym, co z czasem jest nam nieznane, a chcielibyśmy po kryjomu je odkryć, nawet jeśli jest to najokrutniejsza prawda o rodzinie. Nigdy nie wolno nikogo ranić i karać bez względu na to, jaką ma wcześniejszą przeszłość i pozostawić na inny los sprawiający wewnętrzny ból i cierpienie pomimo tego, że czujemy do niej nienawiść. Należy walczyć o to, aby zadbać o korzenie i pielęgnować je z radością, poznawać przy tym smaki miłości, a nie tylko negatywne jej odcienie.
Warto przeczytać tę powieść.