Opinia niepotwierdzona zakupem
,, Wszyscy kiedyś umrzemy, Noah, i zawsze będzie nam się wydawać, że to za szybko (...) Widziałem wielu umierających ludzi, młodych, którzy mieli jeszcze przed sobą całe życie, i staruszków, którzy jak można by sądzić, zrobili już wszystko, co mieli do zrobienia, a w ostatniej chwili wszyscy desperacko chwytali się życia."
Lubicie książki pisane na podstawie prawdziwych historii?
Taka jest właśnie pozycja ,,Zanim przyjdzie potop" Dolores Redondo, która oparta jest na prawdziwej historii mordercy nazwanego przez brytyjską prasę Biblijnym Johnem, który w latach 1968-69 w Glasgow zamordował trzy młode kobiety. Winny nie został złapany, a sprawa nie została rozwiązana do dzisiejszego dnia.
Autorka postanowiła stworzyć wyjątkową książkę na podstawie tamtych zdarzeń. Poznajemy w niej szkockiego śledczego imieniem Noah oraz mordercę, który wybiera swoje ofiary spośród miesiączkujących kobiet. Oczywiście mamy tutaj również innych bohaterów, którzy dużo wnoszą do historii. Jednak skupie się na śledczym i mordercy, gdyż książka pisana jest zarówno oczami mordercy jak też oczami śledczego. Różne perspektywy pozwalają bardziej zrozumieć postępowanie bohaterów. Noah był blisko złapania tzw. Biblijnego Johna. W sumie miał już go muszce. Jednak atak serca, który złapał go w tamtym momencie, pokrzyżował mu plany. Ambicje śledczego nie pozwalają odłożyć sprawy na bok i gdy tylko zaczyna czuć się lepiej, ponownie ściga mordercę, a wszystkie ślady prowadzą do Bilbao, miasta, które niedługo spotka potop.
Czy śledczemu uda się złapać mordercę przed potopem? Czy jego choroba ponownie da się we znaki? Czy uda się uciec przed żywiołem?
Cóż za niesamowita historia. Jest to na pewno jedna z tych książek, które trzymają nas w ryzach już od pierwszych stron. Śledczy to człowiek, który dla pracy poświęca swoje zdrowie. Czy warto?
Lubię wzmianki o dzieciństwie seryjnych morderców. Zazwyczaj ich postępowanie naznacza przeszłość, która w większości nie jest kolorowa, a oni chcąc ukarać cały świat za to, że spotkało ich nieszczęście, odwzorowują swoje rany, swoje okropne wspomnienia. Tak też było tutaj i znajdziecie ten moment już na początku książki.
Z piórem autorki mam styczność pierwszy raz i jestem mile zaskoczona. Na pewno sięgnę po inne jej książki. Jeśli szukacie czegoś, od czego nie będziecie mogli się oderwać, to polecam. Muszę wspomnieć także, że książka przyciągnęła mnie już samą okładką.
Dziękuję za egzemplarz