Neuroshima 1.5: Piraci PORTAL
Rozwój mojej kariery pirackiej
Piractwo nie było tym, co wybrałem od samego początku.
Należałem kiedyś do tych, którzy stają po stronie sprawiedliwości, walcząc z niemoralnymi bandytami, w krwawym konflikcie między cnotliwością a okrutnym bandytyzmem. W tamtym okresie miałem zaledwie szesnaście lat, nosiłem ojcowską koszulkę, która była na mnie za duża, oraz spodnie od wujka, które przewiązałem sznurkiem po tym, jak został on ukąszony przez węża. Jako młody dorosły opuściłem swój dom wcześniej, aby dokonać tego, czego oczekuje się od większości młodzieńców z naszych słonecznych wysp - zacząłem zarabiać na siebie. I zrobiłem to w najbardziej typowy dla nas sposób - wstąpiłem do załogi statku.
Dołączyłem do załogi gigantycznego tankowca, który transportował ropę z Teksasu. Jako młody marynarz miałem prawo do resztek jedzenia i ciężkiej pracy aż do upadłego. Bycie kopanym oznaczało, że jestem zauważany, co było lepsze niż być traktowanym w standardowy dla nas sposób, czyli jak śmieci.
Rzeczywistość pracy na pokładzie statku
Sytuacja w której znajdowałem się będąc na pokładzie okrętu była zdecydowanie niełatwa. Praca na tak dużym statku transportującym ropę to nieustanna walka i ciężkie warunki. Było to miejsce, gdzie byłem traktowany jak najniższy z najniższych, szczególnie jako młodzieniec bez doświadczenia i wykształcenia.
EAN: 9788396103178




Rozwój mojej kariery pirackiej
Piractwo nie było tym, co wybrałem od samego początku.
Należałem kiedyś do tych, którzy stają po stronie sprawiedliwości, walcząc z niemoralnymi bandytami, w krwawym konflikcie między cnotliwością a okrutnym bandytyzmem. W tamtym okresie miałem zaledwie szesnaście lat, nosiłem ojcowską koszulkę, która była na mnie za duża, oraz spodnie od wujka, które przewiązałem sznurkiem po tym, jak został on ukąszony przez węża. Jako młody dorosły opuściłem swój dom wcześniej, aby dokonać tego, czego oczekuje się od większości młodzieńców z naszych słonecznych wysp - zacząłem zarabiać na siebie. I zrobiłem to w najbardziej typowy dla nas sposób - wstąpiłem do załogi statku.
Dołączyłem do załogi gigantycznego tankowca, który transportował ropę z Teksasu. Jako młody marynarz miałem prawo do resztek jedzenia i ciężkiej pracy aż do upadłego. Bycie kopanym oznaczało, że jestem zauważany, co było lepsze niż być traktowanym w standardowy dla nas sposób, czyli jak śmieci.
Rzeczywistość pracy na pokładzie statku
Sytuacja w której znajdowałem się będąc na pokładzie okrętu była zdecydowanie niełatwa. Praca na tak dużym statku transportującym ropę to nieustanna walka i ciężkie warunki. Było to miejsce, gdzie byłem traktowany jak najniższy z najniższych, szczególnie jako młodzieniec bez doświadczenia i wykształcenia.
EAN: 9788396103178

