Tylko mnie pragniesz czyli wszyscy moi kochankowie - Szymon Braun

Nie sądziłam, że przeczytam w tym roku książkę, która tak bardzo przypomina… szczere zwierzenia kumpla przy kieliszku wina. Ale dokładnie tak się czułam, czytając debiut Szymona Brauna. To bardziej pamiętnik niż klasyczna powieść, pełen humoru, emocji i tego wszystkiego, co w życiu nieidealne, a przez to takie prawdziwe. Od pierwszych stron wiadomo, że to nie będzie grzeczna, ugrzeczniona opowieść. Autor nie ucieka też od trudnych tematów. Zaburzenia odżywiania, potrzeba akceptacji, ciągłe poszukiwanie siebie – to wszystko przewija się między scenami humorystycznymi i tymi bardziej erotycznymi (które, swoją drogą, są naprawdę dobrze napisane, bez żenady i zbędnego patosu). Dla mnie to książka o dojrzewaniu do siebie. O tym, jak często szukamy szczęścia w oczach innych, zanim odważymy się zajrzeć we własne. Czy wszystkie decyzje bohatera były mądre? No pewnie, że nie. Ale czy nasze zawsze są? Czyta się błyskawicznie, choć ja specjalnie robiłam przerwy, bo nie chciałam się z tym bohaterem tak szybko rozstać. Bo da się go polubić. Za szczerość, za dystans do siebie, za to, że nie udaje kogoś, kim nie jest. Polecam!