Z literatury egipskiej — w ścisłym tego słowa znaczeniu, pozostało nam niewiele. Być też może dlatego, że było jej niewiele. Posiadamy trochę powiastek, trochę pieśni ludowych, wreszcie utwór pośredni między kroniką a eposem, znany pod nazwą Ramesseida, dzieło rzekomo Pentaura; niektórzy widzą w tym poemacie egipskim pierwowzór Iliady. Należy przypuszczać, że literatura egipska, jaka nam pozostała — hieratyczna, kapłańska, zaklinawcza, mitologiczna i teologiczna — nie obejmowała całego życia Egipcjan. Dusza Egipcjan była zdaje się bezwzględnie opętana sprawą śmierci i nieśmiertelności; wszystkie „Księgi Umarłych”, hymny do bogów i t. d. poruszały przede wszystkim tę, a nie inną sprawę. Ale skądinąd wiemy, że Egipcjanie byli bardzo weseli; że Egipcjanki były bardzo namiętne i w sztuce miłości wyćwiczone; że rozmyślając ciągle o śmierci, Egipcjanie kochali życie. Kielichy, w których pijali wino na ucztach, miały zawsze na sobie trupią głowę; nie znaczyło to jednak „Memento mori,” ale właśnie „Carpe diem”, bo śmierć nadchodzi rychło. Mimo to ostatecznie tajemnica śmierci i połączona z nią obrzędowość nadała wyraz religijno-grobowy większości pomników literackich Egiptu, których zbiór tutaj prezentujemy.